Twórczość Grassa jest ważna, bo dotyka problemu interpretacji faszyzmu, tego, co stało się z Niemcami i światem w XX w. Krytycy zgodnie podkreślają, że jest to antymannowska interpretacja. Wedle Tomasza Manna faszyzm był rodzajem zauroczenia, uwiedzenia. Grass przedstawił ten problem od strony zwykłych ludzi, pokazał, w jaki sposób niemieckie społeczeństwo doszło do tej zwyrodniałej formy i jego interpretacja jest nadal aktualna. Po drugie, Grass, niezależnie od swoich rozmaitych zakrętów ideologicznych, z którymi nie zawsze bym się zgadzał, jest jednym z wielkich odnowicieli powieści XX-wiecznej. Przez wiele lat dawał dowody, że wbrew opiniom o schyłku powieści jest to gatunek żywotny, że pisarze i czytelnicy wierzą w powieść. Dla mnie jako gdańszczanina Grass jest również ważny jako nauczyciel Gdańska. Był dla mnie przewodnikiem po tym mieście, które z rozmaitych powodów było dla nas zamknięte i niedostępne. Czytaliśmy „Blaszany bębenek” w podziemnym wydaniu Nowej i to był dla nas w Gdańsku człowiek ważny. Grass odegrał także ważną rolę jako rzecznik polsko-niemieckiego porozumienia, które budował od lat swoimi twardymi wypowiedziami, zarówno w stosunku do władz PRL, jak i środowisk rewizjonistycznych. W tej materii wiele mu zawdzięczamy.
1 października
„Gazeta Wyborcza” nr 230, 1 października 1999.